Wszystkie gwiazdy na niebie wskazują, że Oldtimer Warsaw Show narobi niezłego zamieszania w kalendarzu klasyków. Choć tradycje tej imprezy nie należą do najdłuższych, niemalże pewnym jest, że tak liczne grono znamienitych osób oraz tak potężna dawka ponadczasowych pojazdów, zapewni jej w najbliższych edycjach masę odwiedzających.
Dwie ogromne hale zapełnione po brzegi smakowitymi kąskami motoryzacji, charyzmatyczni goście, ciekawe pokazy i do tego aukcja klasyków… wszystko w niecałe dwa dni… nie do opowiedzenia!
W Nadarzynie zagościły auta z niemal wszystkich krańców świata, w różnych grupach wiekowych, reprezentujące różne segmenty rynku i potrzeby klienta. Każde dopieszczone, nawoskowane, zadbane – dla motoryzacyjnego oka zwyczajny raj!
Najmocniej napaleni, wyposażeni w odpowiedni budżet, mogli poszerzyć swe kolekcje o całkiem pokaźny zestaw aut na trwającej na miejscu aukcji. Choć największej perły aukcji – Ferrari 512 BB – nie udało się sprzedać, właścicieli zmieniło sporo egzemplarzy.
Nie ma co więcej zanudzać – polecam galerię!